Marka: Nuxe
Seria: Creme Nirvanesque
Typ produktu: krem do twarzy
Skład: eau, diethylexyl carbonate, butylene glycol, glycerin, polymethylsilsesquioxane, tribehenin
peg-20 esters, propylene glycol dicaprylate/dicaprate, dimethicone, glycol palmitate, boron nitride, octyldodecanol, dipropylene glycol, imperata cylindrica Root extract, rosa moschata seed oil, tocopherol,
parfum/fragnance,
dimethicone crosspolymer, capryloyl glycine, propylene glycol, sodium hydroxyde, carbomer, citric acid,
ethylhexylglycerin, alkohol, acrylamide/ammonium acrylate copolymer, tristearin, pentylene glycol, polyisobutene, dehydroacetic acit,
tetrasodium edta, zea mays (corn) kernel extract, hydroxyethylcellulose,
10-hydroxydecanoic acid, sebacic acid, acetylated glycol stearate, acmella
oleracea extract, 1,10-decandiol, althaea officinalis Root extract, caprylyl
glycol, laureth-3, nymphaea coerulea seed extract, xantham gum, polysorbate 20,
sodium citrate, sorbit an isostearate, acetyl dipeptide-1 cetyl ester,
amaranthus caudatus seed extract, sodium benzoate, benzyl salicylate,
butylphenyl methylpropional, eugenol, hexyl cinnamal, hydroxycitronellal,
coumarin, cytral, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, limonene,
linalool [N0602/H] (pobrane ze strony internetowej)
[serio???]
Opinia: Pierwsze kremy przeciwzmarszczkowe powinny pojawić
się w naszych kosmetyczkach ok. 25 roku życia, ponieważ, jak wiadomo, lepiej
zapobiegać niż leczyć. Ja na swojej twarzy nie widzę jeszcze siatki połączeń,
które przypominałyby o nieustannie upływającym czasie, jednak wolałam dmuchać
na zimne i sięgnęłam po słoiczek z kremem Nuxe. Opakowanie jest szklane i
ciężkie, bez zbędnych ozdób i napisów. Krem ma bardzo przyjemny zapach (dla
mnie to coś jakby herbata?), kolor lekko brzoskwiniowy, konsystencja lekka i
nietłusta, przez co kosmetyk szybko wchłania się w skórę. Z przyjemnych kwestii
to by niestety było na tyle – efekty stosowania kremu nie zachwyciły mnie. Ni jestem w stanie stwierdzić czy działanie przeciwzmarszczkowe jest na
dobrym poziomie, ale od kremu anty-ageingowego oczekujemy zazwyczaj trochę więcej. Dla mnie
zapobieganie zmarszczkom wiąże się z uelastycznieniem i nawilżeniem skory –
niestety ten krem nie jest w stanie zapewnić nam takiego działania. Nawilża w
niewielkim stopniu, po użyciu skora twarzy była lekko napięta, jakby
niedostatecznie odżywiona. Na szczęście formula kremu jest dość delikatna, wiec
nie podrażnia skory i nie powoduje uczuleń, a dodatkowo po zastosowaniu skora
jest dość matowa i nie błyszczy się. Nie jest to jednak wystarczający powód by
ponownie zakupić ten krem.
Ocena: 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz