Marka: Orico
Typ produktu: pasta sojowa
Skład: woda, białko sojowe (granulat sojowy) 7%, ryż, olej roślinny, warzywa suszone (pomidor, papryka czerwona słodka, cebula, marchew, por, seler, pietruszka nać,papryka ostra, pasternak, czosnek), skrobia modyfikowana E1412, sól, ekstrakt drożdżowy, naturalne przyprawy (pieprz czarny, curry, chilli, lubczyk, liść laurowy), regulator kwasowości - kwas cytrynowy).
Opinia: Dieta każdego z nas powinna być na tyle urozmaicona i bogata w rozmaite dodatki, by nigdy nie zabrakło nam niezbędnych elementów, w tym minerałów i witamin. Nieważne czy jesteśmy na diecie odchudzającej, diecie spowodowanej alergiami i problemami zdrowotnymi (np. diety dla cukrzyków, bezglutenowców, uczulonych na laktozę, krewetki czy jajka) czy tez prowadzimy dietę w sensie ogólnym, która jest wynikiem stylu życia (weganizm, wegetarianizm, wykluczanie grup produktów, których dana osoba zwyczajnie nie lubi), musimy pamiętać, by dbać o to, by w posiłkach nie brakowało nam tego, co odżywia nasze komórki. Ważny jest nie tylko tradycyjny podział na białka, węgle i tłuszcze, ale również uwzględnienie tego, jak przygotowany był dany posiłek i jak długą drogę przebył, zanim trafił na nasz talerz - dosłownie i w przenośni: chodzi mi zarówno o unikanie przetwarzanych posiłków, jak i ograniczanie egzotycznych tworów, które zanim przyjechały do naszej zimnej Polski, musiały zostać odpowiednio zakonserwowane i opryskane chemikaliami. Od zawsze starałam się unikać tego, co mogłoby mi zaszkodzić - oczywiście, jak większość ludzi, mam na swoim koncie kilka głupich diet, jednak na szczęście moja silna wola jest dość słaba, więc nie zdążyłam sobie zepsuć nimi zdrowia. Po wszelkiego typu puszki i gotowe produkty sięgam tylko podczas desperacji, jednak po sprawdzeniu i analizie składu, czasem decyduję się na pasztety i pasty - ta ze zdjęcia nie ma w sobie nic złego i nie widzę powodu, by od czasu do czasu nie posmarować nią kanapki. Pasta w smaku jest ok, jak dla mnie trochę za mało pikantna, ale ja lubię, jak jedzenie jest mocno przyprawione. Konsystencja całkiem dobra do smarowania, w dodatku w odróżnieniu od wielu innych tego typu produktów, nie zawiera w sobie glutenowego zagęstnika (dobra dla cierpiących na celiakię!), nie widzę tez cukru (dobra dla wszystkich!). Nie przeraza mnie określenie 'skrobia modyfikowana', bo fakt, ze coś zostało zmodyfikowane, wcale nie oznacza, ze chodzi o mutacje genetyczne.
Ocena: 4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz