Typ produktu: czekolada
Skład: cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, emulgator (lecytyna sojowa, polirycynooleinian poliglicerolu)
Opinia: Dla wielu osób decydujących się na przejście na dietę roślinną, czyli weganizm, jednym z największych problemów wydaje się być nagle zmniejszenie się produktów dostępnych do jedzenia. Gdy ktoś dowiaduje się, ze nie jem nabiału, najczęściej po pierwszym szoku zadaje mi pytanie 'a jak wytrzymujesz bez czekolady?'. Jakoś sobie radzę. Wbrew pozorom, mam całkiem niezły wybór czekoladowych tabliczek w zasięgu ręki. Najpierw robię selekcję, rzecz jasna. Odrzucam czekolady mleczne i nadziewane. Skupiam się tylko na deserowych i gorzkich, przy czym uwaga - nawet te trafiają się nieodpowiednie, np. czekolada gorzka Wedla z nadzieniem o smaku advocat lub biedronkowa Magnetic z nadzieniem marcepanowym. Nie jest źle, jak się wie czego szukać, można wyjść ze zwykłego spożywczaka z pełnymi siatami. Czekolada gorzka nie jest równa czekoladzie gorzkiej. Pomijając różnorakie dodatki, tabliczki różnią się między sobą smakiem - wpływ na to mają przede wszystkim zawartość kakao oraz cukru. Czekolada znaleziona w Tesco ma niewiele kakao (45%) i sporo cukru jak na wyrób "gorzki", przez co produkt jest delikatny i bardzo słodki - nie bardzo pamiętam, ale wydaje mi się, ze tak smakują czekolady mleczne. Może się mylę, ale tak zapamiętałam ten smak. Cena (poniżej 2 PLN) sprawia, ze warto zaryzykować i spróbować.
Żeby nie było - ja często jadam na mieście, nie tylko w knajpach wegańskich, często zdarza się, ze obsługa tworzy dla mnie coś specjalnego, spoza karty - wystarczy tylko chcieć. Nie odczuwam również żadnych braków w odpowiednim asortymencie podczas codziennych zakupów. Nie sieję propagandy. Wszyscy jesteśmy istotami myślącymi, więc jeśli ktoś zdecyduje się na odrzucenie produktów odzwierzęcych, to super, jeśli jednak nie, to nie zamierzam nikogo zmuszać czy nadmiernie namawiać.
Ocena: 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz