sobota, 20 września 2014

Make up to match - podkład Essence

Nawet nie komentuję mojej nieobecności. Postaram się kiedyś uzupełnić tutaj listę kosmetyków, które miałam okazję posiadać ;)

Marka: Essence

Typ produktu: podkład do twarzy

Skład: AQUA (WATER), CYCLOPENTASILOXANE, TALC, ISODODECANE, SILICA, ISOHEXADECANE, LAURYL PEG-8 DIMETHICONE, ETHYLHEXYL PALMITATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, TRIMETHYLSILOXYSILICATE, GLYCERYL ETHYLHEXANOATE / STEARATE / ADIPATE, GLYCERIN, DIMETHICONE / METHICONE COPOLYMER, HYDROGENATED LECITHIN, MANNITOL, POLYMETHYL METHACRYLATE, PPG - 15 STEARYL ETHER, TOCOPHERYL ACETATE, HYDROGEN DIMETHICONE, ALUMINIUM HYDROXIDE, DISODIUM EDTA, SODIUM DEHYDROACETATE, PHENOXYETHANOL, PROPYLPARABEN, CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).

Opinia: Tradycyjnie jak większość kosmetyków, podkład zakupiłam pod wpływem impulsu, nie zastanawiając się nad nim czy czytając jakiekolwiek opinie. Podczas zakupów w Drogerie Natura leżał smutny na półce z przecenionymi produktami, między L'Orealem czy innym Rimmelem, nigdy nie miałam okazji testować, więc stwierdziłam, ze raz kozie śmierć, biorę.
Producent obiecywał lekki produkt, który dopasuje się do cery i ją zmatowi. No faktycznie, przy poważnych problemach i przebarwieniach skórnych raczej nie polecam, bo na pewno ich nie zakryje. Jest naprawdę leciutki i polecam tylko dla tych, którzy mają prawie idealną skórę. Czy matuje? No cóż, to zależy od tego, jaką mamy skórę - niby według producenta dla każdej jest dobry, ja mam mieszaną i był całkiem ok. Oczywiście ok nie oznacza całodziennego flawless makijażu, ale przez kilka ładnych godzin wszystko było na miejscu. Kupiłam go za jakieś 4-6 zł, ale wydaje mi się, ze kosztuje jakieś 10-15 zł. Pod koniec ciężko było go wygrzebać, musiałam rozciąć opakowanie, ale ogólnie polecam.

Ocena: 4

niedziela, 20 lipca 2014

Tołpa - płyn micelarny

Hmm, tak się jakoś sprawy w moim życiu potoczyły, ze nie miałam czasu na zaglądanie tutaj. Och bynajmniej nie skończyły mi się przetestowane kosmetyki, nie zaczęłam nagle oszczędzać ani nie zrobiłam sobie przerwy od internetu. Wracam po długiej przerwie z masą pomysłów na nowe posty, z torbą pełną pustych opakowań, które niebawem tu zaprezentuję, a gama produktów jest naprawdę szeroka. Od marki TESCO i Wibo, przez wszystkie DAX, Bielenda, Yves Rocher, Paese aż po te najbardziej profesjonalne czy luksusowe marki jak L'Oreal, MAC, Korres czy Guerlain. Opinie oczywiście różne, wszystko opiszę w swoim czasie i dam znać czy warto przepłacać czy lepiej znaleźć tańszy odpowiednik danego produktu.
Wracam dokładnie po 4 miesiącach, odkryłam właśnie, ze przerwę zrobiłam dokładnie po 100 postach i co najbardziej mnie ucieszyło, to fakt, ze pomimo mojej nieobecności nadal ktoś tu wchodził - nie były to pojedyncze wejścia, co wyjątkowo mnie cieszy, bo prawdopodobnie oznacza to, ze jako społeczeństwo stajemy się coraz bardziej świadomi i zanim kupimy jakiś produkt, najpierw robimy dokładny research i szukamy opinii na dany temat. Ja kupuję stanowczo za dużo, ale sugeruję się opiniami innych - w końcu zawsze lepiej kupić coś, co nas ucieszy niż frustrować się, ze produkt nie spełnia oczekiwań. No, ale do rzeczy!


Marka: Tołpa

Seria: Biotica

Typ produktu: płyn micelarny

Skład: Aqua, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Polysorbate 20, Propylene Glycol, Sodium Hydroxide, Glycerin, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Peat Extract, Sodium Chloride, Citric Acid, Rosa Centifolia Flower Extract, Jasminium Officinale Flower Extract, Bellis Perennis Flower Extract, Xanthan Gum, Parfum, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid.

Opinia: Tołpę lubią chyba wszyscy, dlatego gdy zobaczyłam na półce płyn micelarny, nie zastanawiałam się dwa razy i od razu kupiłam. Zapach bardzo delikatny, płyn tradycyjnie przezroczysty, nie podrażnia, jest delikatny, tak więc mogę go z czystym sumieniem polecić nawet osobom bardzo wymagającym i ze skłonnościami do przesuszeń czy alergii. Skład jest podobno taki sam jak w chwalonym przez wszystkich płynie z Biedronki, ja niestety nie miałam jednak okazji go przetestować, bo niestety wiecznie jest u mnie w okolicy wyprzedany, ale poprosiłam znajomą, by kupiła u siebie, więc może niedługo porównam oba produkty.
Wiele osób się pewnie zastanawia czy warto używać płyny micelarne i czym one się różnią od toników - przyznam, ze sama miewałam rożne dylematy na tym tle, i chociaż kosmetologiem nie jestem, to jednak się wypowiem. Woda wbrew pozorom wysusza skórę, więc rekomenduję stosowanie innych substancji, zwłaszcza pod koniec dnia podczas zmywania makijażu, gdy nasza skóra i tak jest już zmęczona i potrzebuje trochę wsparcia. Oczywiście, można stosować tonik, mleczko, żel i kilka kremów, ale po co? Kto wieczorem ma tyle czasu, by zaaplikować wszystko, a rano to powtórzyć? Ja na pewno nie... Wolę się wyspać i korzystać z połączonych produktów :) Tonik to oczywiście dobre rozwiązanie, jednak tonikiem raczej nie zmyjemy make upu - tonik łagodzi podrażnienia, nawilża, zaś micelki pomagają nam się dodatkowo pozbyć makijażu i spokojnie można je stosować nawet na delikatną skórę oczu czy ust. Nie widziałam jeszcze kolorowego, barwionego płynu, więc mniejsza szansa, ze nas uczuli.

Ocena: 5

piątek, 21 marca 2014

Guacamole - Biedronka



Marka: Frutas Montosa (Biedronka)

Typ produktu: guacamole

Skład: awokado, cebula i czosnek suszony, papryczka jalapeno, kolendra, cukier, sól, substancja konserwująca, przeciwutleniacze, kwas cytrynowy i kwas askorbinowy

Opinia: Tak, wiem, guacamole jest najlepsze na świeżo, robi się w zaledwie parę minut, każdy da radę. Ale nie zawsze się chce. Czasem dużo roboty, czasem niedojrzałe awokado, a czasem się po prostu nie chce. Biedronkowe guacamole występuje w wersji łagodnej i pikantnej. Ja oczywiście wolę ostrzejszą. Pasuje i do nachosów i do kanapek. Z makaronem tez daje radę. I w dodatku produkt bezglutenowy - respekt!

Ocena: 5


czwartek, 20 marca 2014

Mydło - Alterra

Marka: Alterra

Typ produktu: mydło

Skład: sodium palmate, sodium cocoate, aqua, glycerin, parfum, prunus amygdalus dulcis oil, lavendula hybrida grosso herb oil, sodium chloride, phytic acid, linalool, limonene, cl 77007, cl 77891

Opinia: Tak jak mówiłam, uwielbiam produkty Alterra. Przemawiają za nimi niskie ceny, znaczek The Vegan Society oraz cudowne zapachy. Mydełko lawendowe złapałam przypadkiem w Rossmannie, jak zawsze na przecenie - kosztowało grosze, pieni sie cudownie, pachnie idealnie. Nie wysusza, nie podrażnia. 

Ocena: 5

środa, 19 marca 2014

Astra - rooibos

Marka: Astra

Typ produktu: rooibos

Skład: rooibos, naturalny aromat malinowy, naturalny aromat grapefruitowy, owoc maliny

Opinia: Na temat rooibosu rozwodziłam się już kilka razy. To bardzo zdrowy napój, dlatego zalecam zapoznać się z podstawowymi informacjami na jego temat, nawet u mnie w poście o rooibos Savannah z Biedronki. Jeśli komuś przeszkadza jego zapach czy smak, polecam wersje aromatyzowane, najlepiej naturalnie. Ten typ rooibosa akurat nie bardzo mi smakuje, nie czuję tego aromatu ani owoców, napar jest słaby, nie da rady zalać dwa razy... Kupiłam w Intermarche za grosze, wolę pozostać przy bezsmakowej wersji. Niestety nie wiem czy aromat jest bezglutenowy. 

Ocena: 3

wtorek, 18 marca 2014

Odżywka do paznokci - L'Biotica

Marka: L'Biotica

Seria: Opti cure, Biowax

Typ produktu: serum do paznokci

Skład:  Aqua Glycerin, Hydrolyzed Keratin, PEG-12 Dimethicone, Olive Oil PEG-8 Esters, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Methyl Propanediol, Sorbitol, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Methyl Gluceth - 20, Triethanolamine, Hydrolyzed Silk, Isopropyl Myristate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Linoleic Acid, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Panthenol, Acrylates/C10 - 30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum, Geraniol, Sodium Chloride, Potassium Sorbate

Opinia: Juz parę razy wspominałam, ze paznokcie mam z natury mocne i zdrowe, więc nie potrzebuję dodatkowego wsparcia, suplementów, odzywek, balsamów. To serum dostałam w którejś drogerii, podczas przypadkowych zakupów - gdyby nie to, to pewnie bym nie kupiła, bo nie byłoby mi potrzebne. Bardzo przyjemny zapach, lekka formula, którą wciera się w paznokcie, całkiem przyjemne uczucie. Niestety nie wiem czy odbuduje zniszczone paznokcie, wydaje mi się ze trochę wpływa na szybkość rośnięcia paznokci - przyspiesza minimalnie po regularnym stosowaniu. Wydajny, niedrogi (kilka-kilkanaście złotych), higieniczny - nie wkładamy paluchów do opakowania. Szkoda ze skład taki dłuuuugi...

Ocena: 4

poniedziałek, 17 marca 2014

Pierniczki - Kopernik

Marka: Kopernik Toruń

Typ produktu: pierniczki

Skład: mąka pszenna, cukier, mąka żytnia, skrobia ziemniaczana, substancja spulchniająca: wodorowęglan sodu, przyprawy, barwnik: karmel amoniakalny, sól, regulator kwasowości: kwas cytrynowy.

Opinia: Suche pierniczki, prosto z Torunia, jak ojciec Rydzyk i Radio Maryja.
Puste, bez nadzienia, owszem słodkie, ale nie przesadnie. Idealne do herbaty albo do kawy, tuz po obiedzie, na deser dla odchudzających się i nie tylko - oczywiście mają mniej kalorii niż tort czy ciastko z jabłkami z McDonald's, ale nie powiedziałabym ze są niskokaloryczne - w końcu biała maka i biały cukier. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale pamiętajcie ze co za dużo to nie zdrowo. Ciastka można kupić w MarcPolu, Intermarche, Tesco, małych sklepikach... chyba tylko w Castoramie nie widziałam.

Ocena: 4

czwartek, 13 marca 2014

Tymbark - Fruktajl

Marka: Tymbark

Seria: Owocowa przekąska, Fruktajl

Typ produktu: smoothie

Skład: przeciery i soki z zagęszczonych soków z bananów, ananasów, kokosa, woda, kawałki ananasa, wiórki kokosowe, stabilizator - pektyny, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, przeciwutleniacz - kwas askorbinowy, aromaty

Opinia: Całkiem fajny produkt na mały głód - tak jak ostatnio, prezentuję smoothie, tym razem nie z Lidla, a od Tymbarka. Mango jest super, ale kokos i ananas to kolejne z listy moich ulubionych smaków. Nie pochodzą z Polski, więc nie jadam ich za często, chociaż mogłabym - pomijając kwestie takie jak fakt, ze fajnie by było być na diecie X kilometrów, jeść tylko zdrowe i naturalne produkty, które wyhodowano całkiem blisko domu, wiec nie są naszpikowane antybiotykami, konserwantami i utrwalaczami, to tylko w ramach takiego małego przypomnienia nadmieniam, ze większość egzotycznych produktów do naszego pięknego kraju wyrusza jako coś zebranego jako NIEDOJRZAŁE. Tak, proces dojrzewania jest sztuczny. Ze smakiem dojrzewających w słońcu owoców ma to niewiele wspólnego. A szkoda.
Tak czy siak, Tymbark nazwał swój produkt przekąską - buteleczka niewielka, ale ja swój głód zaspokoiłam już połówką. Jasne, nie był to mój jedyny posiłek w ciągu dnia ani wilczy głód, ale zamiast drugiego śniadania idealny. W smaku pyszny, bardzo gęsty, szkoda tylko ze te aromaty... Mimo tego na pewno będę wracać.

Ocena: 4

wtorek, 11 marca 2014

Smoothie - Lidl

Marka: Naturis (Lidl)

Typ produktu: smoothie

Skład: sok jabłkowy, przecier bananowy, przecier z mango, sok i miąższ pomarańczowy, sok z marakui

Opinia: Fajnie ze zdrowe odżywianie trafiło do hipermarketów. Kiedyś to była domena drogich i ekskluzywnych sklepików, a teraz za kilka złotych można mieć coś fajnego w Lidlu czy Tesco. Smoothie z Lidla to kompozycja stworzona z moich ulubionych owoców, mango i bananów, które mogłabym jeść cały czas. Przecier jest fajny, bo syci i ratuje w chwilach małego głodu - serki Danio nie dla mnie, więc szukam innych rozwiązań. Fajnie ze nie dodali cukru ani chemii. Lidl coraz bardziej do mnie przemawia :)

Ocena: 5

sobota, 8 marca 2014

Fin Carre - czekolada

Marka: Fin Carre (Lidl)
Typ produktu: czekolada deserowa

Skład: cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, emulgator: lecytyna słonecznikowa, naturalny aromat waniliowy

Opinia: Lidl czekoladami stoi - wszyscy to wiedzą. Sama jak wpadnę do Lidla, to zgarniam słodycze na kilogramy. Jadam tylko czekolady gorzkie i deserowe, na szczęście w Lidlu jest ich całkiem sporo do wyboru. Ta ze zdjęcia znika bardzo szybko i odkłada się na biodrach. Ma posmak waniliowy, bardzo delikatny, ale doooobry.

Ocena: 5

piątek, 7 marca 2014

Biały Jeleń - mydło

Marka: Biały Jeleń (Pollena)

Typ produktu: mydło

Skład: sodium tallowate, sodium cocate, aqua, glycerin, triticum vulgare (wheat) bran, parfum, propylene glycol, avena sativa kernel extract, sodium chloride, sodium hydroxide, tetrasodium etidronate, CI 77891

Opinia: Jeśli Biały Jeleń kojarzy wam się ze smutną, szarą kostką, to czas zmienić opinię. Mydło w jednej z wielu nowych odsłon, to zawiera otręby. Opakowanie stylizowane na styl eko, przyciąga uwagę, fajnie wytłoczony jelonek na kostce, przystępna cena (często na promocji w Naturze i Rossmannie). Niesamowite do peelingowania, zarówno twarzy, jak i ciała. Wydajne, używam już ze dwa miesiące i dalej jest go sporo - oczywiście odstawiam do wyschnięcia. Jedyna wada - ani to mydło wegańskie ani bez produktów pochodzenia zwierzęcego - gdybym wiedziała wcześniej, na pewno bym nie kupiła, za to odejmuję punkty.

Ocena: 3

czwartek, 6 marca 2014

Dolma - Burcu

Marka: Burcu

Typ produktu: dolma

Skład: suszona cebula, ryz, woda, olej słonecznikowy, liście winogron, sól, pasta pomidorowa, porzeczka, pistacje, mięta, natka, regulator kwasowości (kwas cytrynowy)

Opinia: Kupione przez przypadek na jakimś targu z tureckimi przysmakami, nie spodziewałam się ze te dolmy będą tak pyszne. Zazwyczaj staram się je robić sama w domu, ale nie zawsze mam dostęp do liści winogron - to jest największy problem, kiedy się chce zjeść dolmę. Podobno można tez je kopić w formie marynowanej, ja nie wiem, nigdy nie widziałam, albo po prostu nie wiedziałam gdzie ich szukać. Latem od sąsiadów zbieram listki, ile mogę to mrożę, a z reszty robię swoje zawijaski. Mniam. Uwielbiam. Wiele bym dala, żeby je jeść cały rok, bez przerwy, ale niestety pory roku są nieubłagane. Na szczęście są takie produkty jak ta puszka, która przyleciała do mnie prosto z krainy Tarkana i dzięki temu miałam smaczny obiad. Pyszne, drobne gołąbeczki, odpowiednio dosmaczone - trochę pikantne, trochę słodkie, trochę orientalne, palce lizać. Wiele osób na pewno narzeka na to, ze są one cale zanurzone w tłuszczu i przez to strasznie tłuste, ale przypominam tylko, ze to ta dobra oliwa, a jak się optymalizuje posiłki i przestrzega zdrowej diety, to się na pewno nie roztyjemy, gdy zjemy to raz na jakiś czas. Gdy będziecie mieć okazję, koniecznie kupcie!

Ocena: 5

środa, 5 marca 2014

Babydream - puder

Marka: Babydream (Rossmann)
Typ produktu: talk

Skład: talc, zinc oxide, olea europea oil, allantoin, parfum

Opinia: Znaleziony w Rossmannie, na półce do pielęgnacji skóry dziecka - postanowiłam wypróbować na tej swojej, wydelikaconej. Przede wszystkim puder z Rossmanna postanowiłam używać zamiast dezodorantu pod pachy - w moim przypadku się sprawdził, ale jeśli ktoś mocno się poci, to będzie zawiedziony. Najczęściej używam dezodorantów z Alterry lub ałunu, ale talk daje radę! Nie spodziewałam się, ze będzie na mnie tak skuteczny. Pachnie bardzo przyjemnie i długo, wydajny, ma tylko jedna wadę - jak to puder, brudzi wszystko dookoła. Ale wybaczam mu :)

Ocena: 5

wtorek, 4 marca 2014

Wafle - Lidl

Marka: Crusti Croc (Lidl)
Typ produktu: wafle ryżowe

Skład: Ryz, sezam

Opinia: Tego typu wafle to mój faworyt. Te z Lidla są najlepsze, bo zawierają w sobie tylko te dwa składniki. Nie ma tutaj żadnych śmieci, żadnych zbędnych dodatków, chemii czy innych sztuczności. Fajnie się je chrupie, są cieniutkie, więc wygodne do jedzenia, smaczne na słodko i wytrawnie. Oczywiście smakują jak wszystkie inne wafle ryżowe, ale gdy tylko mam możliwość, to biegnę do Lidla po właśnie te.

Ocena: 5

piątek, 28 lutego 2014

Nivea - balsam

Marka: Nivea

Typ produktu: balsam do ciała

Skład: Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Alcohol Denat., Glyceryl Glucoside, Glyceryl Stearate SE, C12-15 Alkyl Benzoate, Cetearyl Alcohol, Maris Sal, Sodium Carbomer, Sodium Cetearyl Sulfate, Dimethicone, Methylisothiazolinone, Phenoxyethanol, Linalool, Benzyl Alcohol, Limonene, Citronellol, Parfum.

Opinia: Podobno większość kobiet ma w domu przynajmniej jeden produkt marki Nivea. Mi trafił się balsam. Miał być ekspresowy, więc ucieszyłam się - wydawało mi się, ze będzie się wchłaniał idealnie szybko, lekka konsystencja, przyjemny zapach i te sprawy. Pachnie przyjemnie, ale jest mega gęsty i ciężki, długo się wchłania, a potem długo pozostawia na skórze tłusty filtr. Na pewno nie do stosowania rano, ale wieczorem tez miałam problem, żeby nie przykleić się do kołdry. Błyskawicznie natłuszczał, ale nie nawilżał - mam wrażenie, ze wszystko zostawało na skórze i nie wchłaniało się. Zawiodłam się, niestety producent nie spełnił swojej obietnicy. Więcej nie kupię.

Ocena: 1

czwartek, 27 lutego 2014

Biedronka - mydło naturalne

Marka: Biedronka
Typ produktu: mydło

Skład: sodium tallowate, sodium cocoate, aqua, glycerin, sodium chloride, tetrasodium edta, tetrasodium etidronate

Opinia: Wielkie, naturalne mydło za parę groszy w Biedronce. Bez chemicznych dodatków zapachowych i barwników, dobre dla alergików i przewrażliwionych na punkcie zapachów. Dobre do ciała i rąk. Największy minus to fakt, ze jest ogromne - ja musiałam pokroić, bo nie dawałam rad
y utrzymać w ręku. Nie wysusza, nie podrażnia. Mam poważne podejrzenia, ze nie jest wegańskie.

Ocena: 4

środa, 26 lutego 2014

Green Pharmacy - eliksir do włosów

Marka: Elfa, Green pharmacy

Typ produktu: spray do włosów

Skład: Aqua, Lupinus Angustifolius (Lupine) Extract, Equisetum Arvense (Horsetail) Extract, Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Seed Extract, Arctium Lappa (Burdock) Extract, Hydrolized Soy Protein, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Limonene, Linalool.

Opinia: Mgiełka Green Pharmacy pachnie bardzo przyjemnie, nie obciąża i nie przetłuszcza włosów. Nie wydaje mi się, żeby wpływała w jakikolwiek sposób na wypadanie włosów, ale na pewno w moim przypadku odświeża włosy. Skład całkiem niezły, daje poczucie, ze mamy do czynienia z kosmetykiem naturalnym. Bez problemu można stosować na całe włosy i na skórę głowy, nie podrażnia, podobno łagodzi problemy związane z przesuszeniem skóry na głowie. Fajnie, ze jest ogólnodostępny, można go kupić we wszystkich Rossmannach, Naturach itp.

Ocena: 5

wtorek, 25 lutego 2014

Biała herbata - Marks and Spencer


Marka: Marks&Spencer


Typ produktu: herbata

Skład: biała herbata (fairtrade), hibiskus (fairtrade), granulat malinowy 

Opinia: Juz chyba mówiłam, ze w Marksie to ja wszystko kupuję. Ciuchy, buty, kosmetyki, jedzenie. Uwielbiam ten sklep. Jak zobaczyłam na półce białą herbatę o smaku malinowym, to wiedziałam, ze musi być moja. Mocny aromat, pyszna, delikatna (nie to co czarne herbaty brrr). Oczywiście przyjemne z pożytecznym, kolejne punkciki wpadły na moje konto (mam kartę w Marks and Spencer).
Co dodatkowo do mnie przemawia to znaczek Fairtrade - lubię gdy nikt nie jest wykorzystywany, bym mogła dostać swój produkt, tyczy się to jedzenia, ubrań, kosmetyków itp. Nie toleruję żadnej formy niewolnictwa.

Ocena: 5

poniedziałek, 24 lutego 2014

Farmona - mgiełka do włosów

Marka: Farmona

Seria: Jantar

Typ produktu: mgiełka do włosów

Skład: Aqua, Alcohol Denat., Cetrimonium Chloride, Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch, Camelia Sinensis, Amber Extract, Polyquaternium-20, Laureth-10, PEG-25 PABA, Panthenol, Parfum, Citric Acid, Limonene, Linalool, Hexyl Cinnamal

Opinia: Jakoś tak lubię tą Farmonę. Wiem, to nie do końca najlepszy z możliwych typ kosmetyków (nie wszystkie produkty są dla mnie wystarczająco eko i naturalne), ale one
wszystkie tak zniewalająco przyjemnie pachną i są wyjątkowo tanie. Mgiełka do włosów to gratka dla włosomaniaczek oraz idealny produkt dla tych, które o włosy chcą zadbać, a niekoniecznie chce im się stosować wcierki, pić drożdże, wmasowywać olej czy jeść kozieradkę (bo się po niej śmierdzi, jest jak czosnek i zapach wydziela się przez skórę). Ten produkt jest dla tych, które nie mają czasu na smarowanie włosów odzywkami i maskami, tylko psik psik i gotowe. Mgiełka delikatnie nawilża, ale nie przetłuszcza włosów, można stosować na całą długość, bez obaw, ze ktoś pomyśli, ze na włosach sobie ktoś podsmażał kiełbasę. Po mgiełce włosy się naturalnie błyszczą (to nie jest taki look, jak po sprayach nabłyszczających), łatwo się tez rozczesują. Produkt wydajny, starcza na długo, a przy tym również higieniczny, bo powietrze się nie dostaje do środka. Ja swoją mgiełkę do włosów kupiłam w małym osiedlowym sklepie, ale na pewno widziałam go w sieciówkach, typu Hebe, Drogerie Natura itp. Chociaż w Rossmannie chyba nie.

Ocena: 5

piątek, 21 lutego 2014

Lidl - masło orzechowe

Marka: MCENNEDY (Lidl)

Typ produktu: Masło orzechowe

Skład: orzeszki ziemne prażone, brązowy cukier trzcinowy, olej palmowy, sól morska

Opinia: Kiedyś nie lubiłam masła. Bo to takie i słodkie i słone. Wtedy było to dla mnie bez sensu. Dziś poszłam po rozum do głowy. Masełko uwielbiam, a zwłaszcza w wersji crunchy. Moje ulubione masła pochodzą z Lidla i Marks&Spencer. Idealne na kanapki, do wymyślnych deserów, zup, spaghetti, a także wyjadania łyżką ze słoika. Mniam! Skład nie jest najgorszy, cena całkiem ok. Nigdy mi się nie znudzi. Szkoda tylko, ze dostępne wyłącznie podczas tygodnia amerykańskiego - mogliby wprowadzić częściej do oferty!

Ocena: 5

wtorek, 18 lutego 2014

RADIX-BIS - ryz preparowany

Marka: Radix-bis

Typ produktu: ryż preparowany

Skład: ryż brązowy preparowany

Opinia: W naszej diecie jest za dużo glutenu. Pomijając osoby zmagające się z celiakią, które tego typu produkty powinny całkowicie wyeliminować ze swojej diety, wydaje mi się, ze dobrze by było, gdyby każdy z nas zastanowił się, czy w swoim jadłospisie naprawdę potrzebuje aż tyle glutenu. Oprócz kasz, makaronów i chleba, pamiętajcie, ze gluten jest obecny także w wędlinach, jogurtach, słodyczach (rzecz jasna nie wszystkich), więc te nasze biedne jelita nie mają kiedy odpocząć od tego związku. Wszystko w nadmiarze szkodzi, dlatego czasem warto zrobić sobie dzień przerwy - tak dla zdrowia. Brązowe jest zawsze opcją zdrowszą niż białe, dlatego ryż preparowany warto dodawać zamiast płatków do mleka, robić z niego słodkie szyszki lub podgryzać podczas ataków małego głodu. Kupiłam go w Intermarche, ale myślę, ze będzie tez we wszystkich sklepach ze zdrową żywnością, Organicu czy innych lepiej zaopatrzonych sklepach.

Ocena: 5

poniedziałek, 17 lutego 2014

Culineo - zupa instant

Marka: Culineo (Biedronka)
Seria: smaczna porcja

Typ produktu: zupa instant

Skład: makaron instant (mąka pszenna, olej palmowy, skrobia modyfikowana ziemniaczana, sól, substancje spulchniające: E500, E501), mieszanka smakowa: sól, pomidory suszone, cukier, skrobia ziemniaczana, wzmacniacze smaku: E621, E635; warzywa suszone: cebula, natka pietruszki, sok z buraka czerwonego w proszku, barwniki: E150c, E160c, aromaty (zawierają soję i seler), ekstrakt drożdżowy suszony, regulator kwasowości: kwas cytrynowy; olej palmowy, chili

Opinia: Wszyscy powtarzają, ze zupki chińskie to śmieci, nikt tego nie je, to jest obrzydliwe i fu, ale nie oszukujmy się, wszyscy je jemy od czasu do czasu :)
Wiadomo, nie jest to szczyt kulinarnej rozpusty, to raczej smutny substytut pysznej azjatyckiej kuchni, ale szybko się robi i jest tanie. Zupkę biedronkową złapałam przy okazji jakiejś promocji, przy czym trochę zwątpiłam po drodze, bo np. grzybowa nie jest już wegańska. W smaku "zupka" jest obrzydliwa, smakuje jak rozwodniony sok pomidorowy z kostką rosołową, ale same kluseczki - poezja, uwielbiam je i to one są powodem, dla którego w ogóle kupuję tego typu produkty. Z wegańskich opcji w Biedrze tylko pomidorowa i barszczyk, pozostałe niet (są jeszcze chyba Amino barszczyki). 
Nie będę kłamać, ze nie kupię nigdy więcej, bo na pewno kupię i to nie raz ;)

Ocena: 3

niedziela, 16 lutego 2014

Goodbye damage - szampon Garnier

Marka: Garnier

Seria: Goodbye damage

Typ produktu: szampon

Skład: Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauryl Sulfate, Glycol Distearate, Sodium Chloride, Amodimethicone, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Niacinamide, Saccharum Officinarum Extract/Sugar Cane Extract, Sodium Benzoate, Hydrolyzed Vegetable Protein PG-Propyl Silanetriol, Sodium Hydroxide, PPG-5-Ceteth-20, Trideceth-6, Salicylic Acid, Limonene, Cammelia Sinensis Leaf Extract, Linalool, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Pyrus Malus Extract/Apple Fruit Extract, Carbomer, Pyridoxine HCl, Citric Acid, Cetrimonium Chloride, Butylphenyl Methylpropional, Citrus Medica Limonum Peel Extract/Lemon Peel Extract, Hexyl Cinnamal, Phyllanthus Emblica Fruit Extract, Parfum/Fragrance (Fil C158168/2)

Opinia: Staram się wybierać dla siebie to, co najlepsze. Nie zadowalam się byle czym, nie lubię kiepskich rzeczy i szukam tego, co mi nie zaszkodzi. W kwestii kosmetyków staram się dobierać to, co najbardziej naturalne, nieszkodliwe i nietestowane na zwierzętach. Co więc na mojej półce robił Garnier? Dostałam go i tylko dlatego postanowiłam wykorzystać c
hociaż parę razy zanim oddam komuś innemu. Pomijając smutny fakt, ze to L'Oreal, który dla mnie może jeszcze 150 razy powtarzać, ze nie testuje na zwierzętach, to ja jakoś zaufania nadal do tej marki nie mam. Z założenia wybieram inne. Unikam wszelkich SLS, SLE, parabenów i olejów mineralnych, bo uważam je za zbędne - chociaż nie zawsze są trujące i szkodliwe, to nie potrzebujemy ich, możemy się bez nich całkowicie obyć. Szampon pachnie przyjemnie, sprawia ze faktycznie włosy są obciążone, miękkie i nie czuć rozdwojonych końcówek (ach, te silikony), ale tez dzięki niemu wyglądają jak posmarowane masłem. Nie polecam.

Ocena: 1

sobota, 15 lutego 2014

Alpro - mleko orzechowe

Marka: Alpro

Typ produktu: napój cruelty free

Skład: woda, cukier, orzechy laskowe, fosforan triwapniowy, sól morska, stabilizatory (mączka chleba świętojańskiego, guma gellan), emulgator (lecytyna sojowa), witaminy (ryboflawina, b12, e, d2)

Opinia: Jeśli ktoś myślał, ze skończyły mi się kosmetyki i żarcie do omówienia, to uprzejmie spieszę z informacją, ze nadal mam tego sporo i dokupuję więcej, po prostu skończył mi się na jakiś okres wolny czas :) Wracam już do siebie.
Pomijając kwestię weganizmu, do którego przecież nikogo nie zmuszam, bo każdy z nas ma swój rozum i wie, co dla niego najlepsze, to wydaje mi się ze niewiele w naszym świecie jest takich bzdur, jak wmawianie nam ze musimy pic mleko. Nie, nie musimy. Mleko KROWIE jest stworzone dla małych KRÓW, czyli cielaków. Dla nas ludzi odpowiednim mlekiem jest to, którym karmiła nas matka podczas pierwszych miesięcy życia. Dorosłe organizmy nie potrzebują mleka (ba, jest nawet szkodliwe dla nich), nikt oprócz człowieka nie praktykuje podpijania mleka w dorosłym stadium. Nie wstawię tu filmiku z cierpiącymi na farmach krowami, nie pokaże płaczących krów ani zaropiałych krowich wymion, bo to każdy może sobie wyszukać, tylko po prostu zrobię to, co myślący człowiek zrobiłby na moim miejscu - pokaże mleko roślinne, które nie jest szkodliwe, nikt nie ucierpiał podczas produktu i o ile ktoś nie jest uczulony na orzechy, to na pewno nie zrujnuje mu to gospodarki hormonalnej. Mleko roślinne zostało pozyskane poprzez miksowanie i blendowanie orzechów z wodą (plus innymi dodatkami) - oczywiście, można je zrobić w domu, ale nie każdy ma na to czas i odpowiedni sprzęt. Mleko to na pewno nie jest białe - kolor to raczej cappuccino, smak ma mocno orzechowy, idealny! Dodatkowo fortyfikowany składnikami, których brakuje niemal całej naszej populacji - B12 i witamina D (D2 to wersja nieodzwierzęca). Jedyne co boli, to cena - mleka roślinne są znacznie droższe od tych krowich. Rozumiem orzechy kosztują, a w moim przypadku picie mleka roślinnego to wybór, a nie konieczność, ale zwróćcie uwagę, ze nie każdego uczulonego stać na takie produkty. Popyt napędza podaż, więc wierzę, ze kupując często mleko roślinne wpłynę na obniżenie jego ceny w sklepach.

Ocena:5

wtorek, 4 lutego 2014

Isana - żel do włosów


Marka: Isana


Typ produktu:
żel

Skład: ???

Opinia: Na fali szaleństwa zakupowego kupiłam produkt do stylizacji, którego normalnie bym nie kupiła, bo nawet nie używam tego typu kosmetyków. Jest to żel w sprayu do układania włosów i różni się od swojego brata z półki obok: KLIK. Niestety nie pachnie już tak samo (zapach nieprzyjemny), trochę skleja włosy. No fakt, mocny i wytrzymały, można go wyczesać, ale to już nie to.

Ocena: 3

czwartek, 30 stycznia 2014

Merba - ciastka

Marka: Merba

Typ produktu: ciasteczka

Skład: płatki owsiane, mąka pszenna, cukier, olej roślinny (palmowy, słonecznikowy), rodzynki, żurawina, syrop glukozowo-fruktozowy, substancja spulchniająca (e450, e500), sól, karmel, aromat

Opinia: Koeken to jedno z najważniejszych słów w języku niderlandzkim. O ile kuchnia (w sensie: potrawy) belgijska i holenderska jakoś mi nie podchodzą, tak ichniejsze słodycze są git. Ciastka, speculoospasta i same specoloos, czoko belgijska, masło orzechowe i cała masa innych pyszności to coś, za co mieszkańcy tamtych terenów powinni dostawać laurki. Od każdego z nas. W miasteczku Oosterhout ktoś wpadł kiedyś na pomysł sprzedaży nieziemskiego połączenia cukru, owsa i żurawiny. Ciastka dostępne za granicą, u nas pojawiają się w Lidlu podczas tygodnia amerykańskiego. Złapałam je przypadkiem i jem jak dzik. Jasne mogłabym się przyczepić, ze rodzynków jest więcej niż żurawiny, ale po co? Ciastka przyjemnie miękkie, czyli jesz i nie bolą zęby i podniebienie nie jest podrapane (jak to często bywa podczas jedzenia zdrowych ciastek), słodkie i pyszne.

Ocena: 5

środa, 29 stycznia 2014

Tesco - smoothie

Marka: Tesco

Typ produktu: smoothie

Skład: przecier z truskawek, sok z białych winogron, przecier z bananów, przecier z jabłek, sok z pomarańczy, sok z aronii, sok limonki

Opinia: Pamiętam, jak kiedyś się mówiło, żeby w marketach nie kupować produktów marek własnych, bo co z tego, ze tanie, jak szkodliwe, kiepski skład, nafaszerowane chemią, same ulepszacze, niedobre, niesmaczne i w ogóle ble. Albo czasy się zmieniły, albo ludzie lepiej czytają tekst pisany (skład produktu). Sok jest smaczny, gęsty, niesłodzony i dość naturalny, jak na produkt kupiony w sklepie.
Naprawdę fajny napój, poratuje w chwili głodu.

Ocena: 5

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Denivit - pasta do zębów

Marka: Denivit

Typ produktu: pasta do zębów

Skład: Aqua, sorbitol, hydrated silica, pentasodium triphosphate, propylene glycol, cellulose gum, PEG - 60 hydrogenated castor oil, alumina, sodium fluoride, sodium saccharin, aroma, methylparaben, CI 77891 (opakowanie wyrzuciłam, skład znaleziony w internecie)

Opinia: No tak, jeśli chodzi o wybielanie zębów w domowym zaciszu, to trzeba pamiętać, ze cudów nie osiągniemy. Niebieskobiałe perełki zagwarantuje nam tylko dentysta w swoim gabinecie. W przypadku pasty nie jest tak pięknie, szybko i cudownie, ale pewne efekty na pewno zostaną osiągnięte. 
Moje zęby nigdy nie były śnieżnobiałe i idealne (piję sporo kawy, a poza tym zęby, w tym również ich kolor dziedziczymy po rodzicach - tutaj na zbyt wiele nie mamy wpływu), co więcej zmagałam się z czymś w rodzaju fluorozy (schorzenie, którego objawem są białe plamki na zębach) - u mnie występowały tylko na kłach, w dodatku tylko na samych końcach, nie było tak, jak na najdramatyczniejszych zdjęciach dostępnych na google images. Oczywiście konsultowałam się ze stomatologiem - fluoroza to poważna choroba, wynikająca z nadużywania fluoru - powoduje uszkodzenia szkliwa, a w zaawansowanym stopniu nawet uciążliwy ból. Dowiedziałam się, ze po prostu "taka uroda" moich zębów, to raczej nie jest fluoroza i nic się nie da zrobić, mogę próbować rożnych past, ale nie powinnam oczekiwać zbyt wielkich efektów i powinnam uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy zbyt agresywnymi produktami. Sfrustrowana poszłam do innego specjalisty, usłyszałam mniej więcej to samo, u kolejnych to samo. Wiecie jak to jest - chciałam zrobić coś dobrego dla swojego wyglądu, a znikąd pomocy, tylko przestrogi. Ja wiem, to nie było coś szpecącego, ze żyć z tym nie mogłam, ale przecież każdy chce być piękny. Wiedziałam przynajmniej, ze to nie jest nic groźnego. Zaczęłam więc przemierzać internet w poszukiwaniu recenzji delikatnych produktów do wybielania. Wśród wielu past, najwięcej opinii znalazłam na temat Denivitu, więc postanowiłam zaryzykować. W promocyjnej cenie produkt znalazłam za ok. 7 zł (normalnie kosztuje ok. 10-13) i zaczęłam szorowanie. Początkowo, zgodnie z zaleceniami, myłam zęby pastą przynajmniej dwa razy dziennie, potem postanowiłam myc je raz dziennie Denivitem, a resztę załatwiać tradycyjną pasta - bałam się nadwrażliwości i tego, ze Denivit może nie wystarczyć do codziennej pielęgnacji zębów. Pasta pieni się trochę mniej niż normalna, ale to nie problem. Dałam sobie miesiąc na pierwsze efekty, a potem miałam zadecydować co dalej. Jak nietrudno się spodziewać, po miesiącu kupiłam kolejne opakowanie, w międzyczasie skusiłam się tez na inne wersje pasty i nie żałuję. Dziś nie mam żadnych plamek czy przebarwień, pasty nadal używam raz dziennie i serdecznie polecam ją innym. Jedyne co muszę zaznaczyć - cierpliwość to podstawa, po tygodniu zmian nie zauważymy, po dłuższym okresie - owszem.

Ocena: 5

niedziela, 26 stycznia 2014

Tesco - herbata

Marka: Tesco

Typ produktu: herbata

Skład: ???

Opinia: Nie mogę znaleźć składu, opakowanie już dawno wyrzuciłam, ale na pewno były w niej aromaty. Herbata jest dziwna - ani smaku ani koloru. Niesmaczna. Okropna. Więcej nie kupię.

Ocena: 1

sobota, 25 stycznia 2014

Corine de farme - tonik

Marka: Corine de farme

Typ produktu: tonik

Skład: aqua, glycerin, sodium pca, peg-40, hydrogenated castor oil, pentylene glycol, sodium hydroxide, methylisothiazolinone, polyaminopropyl biguanide, rosa damascena flower extract, bisabolol, citric acid

Opinia: Bardzo przyjemny, delikatny tonik do twarzy. Nie podraznia, delikatnie nawilza, nie powoduje uczucia ściągnięcia. Wygodny flakon z pompką, lubię higieniczne rozwiązania. Kupilłam w Hebe, w innych sklepach nie widziałam.


Ocena: 5

piątek, 24 stycznia 2014

Sfoglia D'oro - ciastka

Marka: Sfoglia D'oro/Biancoforno (Biedronka)

Typ produktu: ciastka 

Skład: mąka pszenna, naturalne oleje i tłuszcze roślinne, cukier, mączka skrobiowa pszenna, sól, emulgatory (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych), aromaty

Opinia: Najlepsze ciastka, jakie ostatnio miałam okazję wchłonąć. Są pyszne, delikatne, chrupiące. Kupiłam je w Biedronce, niestety na jakiejś promocji i więcej ich już nie widziałam - nie wiem czy można je gdzieś jeszcze dostać, a bardzo bym chciała... W Intermarche ich własna marka również posiada w asortymencie palmiery, jednak o ile dobrze pamiętam, nie są one wegańskie.

Ocena: 5

czwartek, 23 stycznia 2014

Orico - kotlety

Marka: Orico

Typ produktu: kotlety

Skład: mąka sojowa

Opinia: Mięsojady zwykle myślą, ze weganie jedzą trawę. Ci, którzy mieli okazję poznać jakiegoś osobiście, wiedza, ze soja to podstawa, więc na pewno weganie jedzą tylko takie kotlety. No nie jest to prawda. Nie jestem fanką tego typu kotletów, bo wolę sobie sama w domu jakieś zrobić, ale przyznam ze zawsze mam je w szafce na wypadek godziny K (konfrontacji z głodem). Nie oszukujmy się, nie zawsze nam się chce i nie zawsze mamy na to czas, by stać nad garami. Są takie dni, kiedy się spieszę i wtedy wyciągam  sojaki. Są również dni kiedy mi się naprawdę nie chce nic robić - nie, nie wstydzę się tego, jestem tylko człowiekiem i nie zawsze biegam w podskokach uśmiechnięta od ucha do ucha, nucąc Boney M. Kilkanaście minut i gotowe. Z tych kotletów można zrobić wiele rzeczy: kotlety właściwe, gulasz, zrazy, soję po grecku, zapiekanki i całą masę innych potraw. Nie polecam jedzenia na surowo - podobno są tacy, którzy jedzą je w ten własnie sposób.Wielką paczkę się opłaca kupić, to naprawdę niewielki wydatek, a starczy przynajmniej na kilka obiadów. Gdy dodamy do tego sporo warzyw, to mamy kompletny i zbilansowany posiłek. Nie jestem fanką fast i przetworzonego foodu, ale od czasu do czasu nawet ja zjem. Fajnie by było, gdyby produkt był naszprycowany jakimiś dodatkami - chodzi mi o fortyfikację np. wit. D lub B12.

Ocena: 4

środa, 22 stycznia 2014

Tastino - sezamki

Marka: Tastino (Lidl)

Typ produktu: sezamki
Skład: ziarno sezamowe, syrop skrobiowy, cukier

Opinia: Jak byłam mała i młoda, nie jadłam sezamu. Sezamki były najgorszym z możliwych typów słodyczy - choć cukier uwielbiałam, to do tej przekąski siłą nie dało się mnie namówić. Potem dorosłam, horyzonty mi się poszerzyły i polubiłam sezamki. Później poczytałam trochę o sezamie i polubiłam sezamki  jeszcze bardziej - to przecież samo zdrowie ;)
Dziś spożywam sezamki, rożne rodzaje sezamu, mleko sezamowe, olej sezamowy, chałwę -  długo by wyliczać. Te male ziarenka maja w sobie wielka moc - pozytywnie wpływają na układ trawienny, serce i mięśnie. Ulgę przynosi znerwicowanym osobom, a ze względu na wysoką zawartość cynku polecany jest mężczyznom, którzy chcą uniknąć problemów z prostata. Zawiera dziesięć razy więcej wapnia niż mleko krowie i dwa razy więcej niż żółty ser. Tak, wiem, nikt nie zjada 100g sezamu na  raz, ale warto o tym pomyśleć. Wysoka zawartość tłuszczów i  białka korzystnie wpływa na włosy, skórę i paznokcie - warto odstawić sztuczne suplementy i  zastąpić je czymś naturalnym. Ma sporo witamin, obniża poziom cholesterolu (tego złego!), korzystnie wpływa na laktację karmiących kobiet.
Podobno sezam to  afrodyzjak i produkt zapobiegający siwieniu włosów. Uwaga, nie polecany alergikom  i chorującym na kamienie nerkowe.
Jeśli ktoś nie może się zmusić do sezamu w czystej postaci, niech cho
ciaż je sezamki. Te lidlowe są pakowane po 3, fajnie, bo nigdy ich nie zabraknie w szafce. Są jeszcze w wersji z miodem lub orzeszkami ziemnymu.

Ocena: 5

wtorek, 21 stycznia 2014

Original Source - malina i wanilia

Marka: Original
Source

Typ produktu: żel pod prysznic

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Glycerin, Poluquaternium-7, PEG/PPG-120/10 Trimethylolpropane Trioleate, Laureth-2, Rubus Idaeus Fruit Extract, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Propylene Glucol Dicaprylate/Dicaprate, Xanthan Gum, Lactic Acid, Parfum, Sodium Benzoate, Styrene / Acrylates Copolymer, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Cl 17200, Cl 16035

Opinia: Niesamowity zapach! Zniewalający i cudowny, jeden z tych, które ma się od razu ochotę wpakować do buzi i zjeść. Bardzo słodki zapach, niczym pianki marshmallow i kilogram cukru. Nie jest zbyt pobudzający, więc na pewno nie dla każdego, ale mi sprawia przyjemność zanurzenie się w takim zapachu - od razu czuje się, jakbym trafiła do fabryki cukierków. Sam kolor jest już bardzo przyjemny, żel dobrze się pieni i jest wydajny. Kosztuje ok. 7-8 zł, ale baaardzo często można go znaleźć na półce z promocjami, szczególnie w Rossmannie. No i dodatkowo znaczek Vegan Society na opakowaniu- nic więcej mi do szczęścia nie trzeba :)

Ocena: 5

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Alterra - peeling

Marka: Alterra

Typ produktu: peeling

Skład: Aqua, Alcohol, Glycerin, Coco-Glucoside, Xanthan Gum, Glyceryl Oleate, Silica, Sodium Cocoyl Glutamate, Parfum, Vaccinium Macrocarpon Seed Powder, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract, Lithospermum Erythrorhizon Root Extract, Ficus Carica Fruit Extract, Disodium Cocoyl Glutamate, Linalool, Sodium Citrate, Citric Acid, Limonene, Geraniol

Opinia: Markę Alterra uwielbiam. Myślałam, ze wszystkie jej produkty są stworzone dla mnie i idealne dla mojej skóry. Do czasu, niestety. Moim ulubionym peelingiem są zmielone ziarna kawy, które dokładnie usuwają to, czego nasz organizm już nie potrzebuje. Ten domowy peeling jest dla mnie najlepszy - naturalny, nie podrażnia, pięknie pachnie (uwielbiam kawę), błyskawicznie usuwa martwy naskórek. Jedyny minus można zaobserwować w łazience - zawsze zrobi się syf i jest sporo sprzątania. Dlatego pewnego dnia widząc na półce w Rossmannie nowy produkt, bez wahania kupiłam go. Juz przy pierwszym użyciu wiedziałam ze miłości między nami nie będzie. Ani pilinguje, ani masuje. Pachnie dość ładnie, ale to za mało. Na kilka ładnych tygodni odstawiłam go do szafki i testowałam inne produkty, aż w końcu przypomniałam sobie o nim i podjęłam kolejne - nieudane - próby zaprzyjaźnienia się z kosmetykiem. Męczyłam się strasznie, nie robił niczego, czego oczekiwałabym po peelingu. W akcie desperacji postanowiłam zużyć go jako żel pod prysznic - niestety nawet trochę się nie zapienił. Na domiar złego pękło mi opakowanie (ale to akurat moja wina, nie producenta), wiec cały czas się wylewało trochę z niego i wyglądało to okropnie. Niestety, nie wrócę do niego.
(Ale nowe zapachy już kupiłam, zobaczymy czy się sprawdzą!)

Ocena: 1

niedziela, 19 stycznia 2014

Helio Snack - Słonecznik

Marka: Helio Snack

Typ produktu: słonecznik

Skład: ziarna słonecznika łuskane prażone, sól

Opinia: Niby nic takiego, tylko prażone ziarna słonecznika. Niby produkt solony, a ja soli za bardzo nie lubię. Niby nic, a jednak coś. Jak się już otworzy paczkę, to nie można przestać. Dobre jako dodatek do sałatek i domowego pesto, jak również jako zwykła przekąska, od której - na marginesie - trud
no się oderwać. Lubię to!

Ocena: 5

sobota, 18 stycznia 2014

Ryelands - czekolada

Marka: Ryelands (Tesco)

Typ produktu: czekolada

Skład: cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, emulgator (lecytyna sojowa, polirycynooleinian poliglicerolu) 

Opinia: Dla wielu osób decydujących się na przejście na dietę roślinną, czyli weganizm, jednym z największych problemów wydaje się być nagle zmniejszenie się produktów dostępnych do jedzenia. Gdy ktoś dowiaduje się, ze nie jem nabiału, najczęściej po pierwszym szoku zadaje mi pytanie 'a jak wytrzymujesz bez czekolady?'. Jakoś sobie radzę. Wbrew pozorom, mam całkiem niezły wybór czekoladowych tabliczek w zasięgu ręki. Najpierw robię selekcję, rzecz jasna. Odrzucam czekolady mleczne i nadziewane. Skupiam się tylko na deserowych i gorzkich, przy czym uwaga - nawet te trafiają się nieodpowiednie, np. czekolada gorzka Wedla z nadzieniem o smaku advocat lub biedronkowa Magnetic z nadzieniem marcepanowym. Nie jest źle, jak się wie czego szukać, można wyjść ze zwykłego spożywczaka z pełnymi siatami. Czekolada gorzka nie jest równa czekoladzie gorzkiej. Pomijając różnorakie dodatki, tabliczki różnią się między sobą smakiem - wpływ na to mają przede wszystkim zawartość kakao oraz cukru. Czekolada znaleziona w Tesco ma niewiele kakao (45%) i sporo cukru jak na wyrób "gorzki", przez co produkt jest delikatny i bardzo słodki - nie bardzo pamiętam, ale wydaje mi się, ze tak smakują czekolady mleczne. Może się mylę, ale tak zapamiętałam ten smak. Cena (poniżej 2 PLN) sprawia, ze warto zaryzykować i spróbować.
Żeby nie było - ja często jadam na mieście, nie tylko w knajpach wegańskich, często zdarza się, ze obsługa tworzy dla mnie coś specjalnego, spoza karty - wystarczy tylko chcieć. Nie odczuwam również żadnych braków w odpowiednim asortymencie podczas codziennych zakupów. Nie sieję propagandy. Wszyscy jesteśmy istotami myślącymi, więc jeśli ktoś zdecyduje się na odrzucenie produktów odzwierzęcych, to super, jeśli jednak nie, to nie zamierzam nikogo zmuszać czy nadmiernie namawiać.

Ocena: 5

piątek, 17 stycznia 2014

Wedel - czekolada


Marka: Wawel


Typ produktu: czekolada

Skład: miazga kakaowa, cukier, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, tłuszcz kakaowy, emulgator: lecytyny (z soi), aromat

Opinia: Gorzka, ciemna czekolada. Nie jest przesadnie słodka, czuje się tylko tłuszcz i kakao. O to chyba chodzi.

Ocena: 4

czwartek, 16 stycznia 2014

Kolastyna - serum


Marka:
Kolastyna

Seria: Bodyslim


Typ produktu: serum wyszczuplająco-antycellulitowe

Skład: Aqua, glycerin, PEG-40, hydrogenated castor oil, soluble collagen, glycogen, hydrolyzed elastin, tocopheryl acetate, blioflavonoids, algae extract, centella asiatica extract, carnitine, caffeine, panthenol, TEA-salicylate, paullinia cupana seed extract, vanillyl butyl ether, carbomer, parfum, tetrasodium EDTA, ethylhexylglycerin, PEG/PPG-18/18 dimethicone, sodium hydroxide, hexyl cinnamal, sodium succinate, limonene, linalool, isopropyl myristate

Opinia: Wbrew zaleceniom producenta, ja serum najczęściej stosuję na uda. Na brzuchu nawet nie mam cellulitu, pupę smaruję nawilżającymi specyfikami i jest ok. No dobra, na uda nie narzekam, więc zasadniczo nie powinnam kupować produktów ujędrniających czy wyszczuplających. Wiem. Ale ja je lubię ze względu na efekt rozgrzewający. Dla mnie liczy się tylko to. Nie ma nic przyjemniejszego, niż w zimny dzień wysmarować się tego typu produktem. Bo nie oszukujmy się, bez ćwiczeń i odpowiednio zbilansowanej diety, to nawet smarując się co 5 minut serum i smarując nim chleb z rana nie skoczymy nagle z rozmiaru 52 na 34. Oczywiście, w PEWNYM stopniu tego typu preparaty pomagają nam podczas walki z niedoskonałościami, ale nie oczekujmy cudów. Mazidło nie schudnie za nas. Po wysmarowaniu się Kolastyną skóra jest bardzo przyjemna w dotyku, jest bardziej sprężysta i gładka, tak więc odczucia z użytkowania są pozytywne. Zapachu nie potrafię określić, jest bardzo charakterystyczny, ale delikatny, nienachalny. Nie jest to moje pierwsze opakowanie i na pewno nie ostatnie. Rozgrzewanie jest dość delikatne, nie takie jak w przypadku np. Eveline - przy pierwszym zastosowaniu zastanawiałam się czy to krem, czy to własnie piekło mnie pochlania. 


Ocena: 4

środa, 15 stycznia 2014

Herbapol - melisa

Marka: Herbapol

Typ produktu: melisa

Skład: 100% melisy

Opinia: Podobno melisa uspokaja. Piłam jej sporo w poprzedniej pracy, ale jakoś nie pomogła. Znalazłam lepszą (pod wieloma względami) pracę, melisę nadal pijam, bo lubię. Ma to pewne korzyści - zioło oczyszcza organizm z toksyn (nawet najzdrowsza dieta nie pomaga, gdy mieszkasz w dużym m
ieście), a także według specjalistów, pozytywnie wpływa na układ trawienny, zaburzenia miesiączki oraz pomaga uśmierzyć ból. Wiem, do ziół trzeba dojrzeć, niektórzy wolą się faszerować chemią. Czasem warto uwierzyć.
Zioła Herbapolu s€ą bardzo ok, bo nie są zmielone zbyt drobno, torebeczki nie rozwalają się i w ogóle wszystko jest ok. I bez aromatów :)

Ocena: 5

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Savanah - rooibos

Marka: Savanah

Typ produktu: rooibos

Skład: 100% rooibos

Opinia: Kolejny genialny produkt kupiony w Biedronce. Serdecznie polecam. Przy okazji przypominam o tym, ze rooibos jest produktem bardzo nietypowym, o interesujących właściwościach: w odróżnieniu od herbaty, nie zawiera kofeiny, więc mogą go pić nawet kobiety w ciąży i małe dzieci. Zawiera sporo żelaza i przeciwutleniaczy, polifenoli i flawonoidów (wątroba będzie wdzięczna!), pozytywnie wpływa na układ trawienny i odporność, obniża ciśnienie i poziom cholesterolu i cukru we krwi, przyspiesza rekonwalescencję (hamuje reprodukcję wielu szczepów bakterii, a także przyspiesza gojenie się ran). Podobno opóźnia proces starzenia i przeciwdziała tworzeniu się komórek rakowych. Nie jestem w stanie stwierdzić, na ile są to prawdziwe informacje, ale szczerze w nie wierzę. Często piję rooibos i faktycznie czuję się dobrze - wiadomo, jest to wynik ogólnego dbania o siebie, ale myślę, ze picie naparu z rooibosa pozytywnie wpływa na mój stan zdrowia i samopoczucie. Dodatkowym plusem, który akurat jestem w stanie zaobserwować jest brak osadu - zarówno na zębach, jak i na kubkach (herbata zawsze zostawia ślad na filiżankach i kubkach, czego szczerze nienawidzę, bo ciężko się tego pozbyć).
Wracając do rooibosa. Wiadomo, dawka w jednej torebce nie uleczy naszych wszystkich chorób, ale chyba od czasu do czasu warto wspomóc organizm dawką pozytywnych składników. Na pewno nie zaszkodzi. Ja polecam produkty bez sztucznych aromatów. 

Ocena: 5

niedziela, 12 stycznia 2014

Vitaquell - margaryna roślinna

Marka: Vitaquell

Typ produktu: margaryna

Skład: olej słonecznikowy, tłuszcze roślinne (olej palmowy, tłuszcz palmowy), woda, oliwa z oliwek extra virgin, emulgator: lecytyna słonecznikowa, sok z cytryny, sol morska

Opinia: Niezwykle trudno znaleźć margarynę, która posiada roślinny skład i nie jest przy tym trująca (ze względu na dodatek tłuszczów trans, sztucznie utwardzanych). Z uwagi na przepisy unijne, każdy producent ma obowiązek dodawać do produktu witaminę D3, która jest pochodzenia zwierzęcego - jeśli suplementujemy witaminę D w inny sposób, jest nam ten dodatek zupełnie niepotrzebny. Najlepiej witaminę D jest pozyskiwać w sposób naturalny, podczas kąpieli słonecznych, niestety przy naszym położeniu geograficznym przez większość roku jesteśmy zmuszeni przyjmować witaminę D2 zakupioną w aptece lub posiłkować się produktami fortyfikowanymi (np. mlekiem sojowym lub deserami z dodatkiem tej witaminy). Weganizm nie jest taki straszny, jak go malują, a większość niezbędnych do życia elementów jesteśmy w stanie wyprodukować sami (ciało ludzkie jest majstersztykiem!) lub przyjąć podczas spożywania roślinnych posiłków. Wyjątek stanowi tylko witamina B12, ale o tym innym razem. Nie jestem lekarzem czy dietetykiem, ale mam pewne doświadczenie jeśli chodzi o odzywanie samej siebie, więc o ile nie jestem osobą kompetentną do udzielania rad, to mogę opowiadać o tym, co sama robię dla siebie, by być zdrową, zadbaną i szczęśliwą.
Produkty wegańskie i zdrowa żywność są zawsze sprzedawane znacznie drożej niż tradycyjne, chyba tylko po to, by zniechęcić konsumentów, tak więc za tę margarynę zapłaciłam chyba ok. 12-15 zł. Konsystencja i wygląd taki jak w produkcie tradycyjnym (może troszkę bledsza, jaśniejsza), zapach i smak intensywne i mocno... roślinne. Nie jest to na pewno smak margaryny czy masła, tylko taki roślinny odpowiednik, więc jeśli ktoś oczekiwał idealnego roślinnego substytutu, to może się zdziwić. Być może odwykłam od jedzenia kanapek z masłem/margaryną, a być może po prostu muszę trafić na smaczniejszy produkt.

Ocena: 3

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Tesco - rooibos

Marka: Tesco

Typ produktu: rooibos

Skład: 100% rooibos

Opinia: Kolejny rooibos za niewielką cenę i bez zbędnych dodatków. Serdecznie polecam :)
Podobno wystarczy każdego dnia trzy razy zaparzyć sobie i wypić rooibos, by dostarczyć sobie odpowiednią dzienną dawkę żelaza.

Ocena: 5

niedziela, 5 stycznia 2014

Isana - spray utrwalający do włosów

Marka: Isana (Rossmann)

Typ produktu: spray utrwalający

Skład: ???

Opinia: Potrzebowałam kiedyś jakiegoś specyfiku do układania włosów - wiedziałam ze nie chcę żadnego L'Oreala czy innego podobnego koszmarka, a dodatkowo nie chciało mi się wydawać zbyt wiele, bo wiedziałam ze potrzebuję produktu tylko na jeden dzień. Tak go polubiłam, ze używam regularnie.
Dość wytrzymały, ale nie skleja za bardzo włosów (skleja w takim stopniu, żeby utrzymać fryzurę, ale nie robi dodatkowej ochrony głowy), przyjemnie pachnie, łatwo go wyczesać i ma fajne opakowanie - wkurza mnie dźwięk zwykłego aerozolu. Dodatkowo kosztuje niewiele.
Szkoda, ze nigdzie nie mogę namierzyć składu produktu.

Ocena: 5

sobota, 4 stycznia 2014

Biofix - skrzyp

Marka: Biofix
Typ produktu: herbatka ziołowa

Skład: 100% skrzypu

Opinia: Niby nic, ale rzadko w sklepach widzę herbatki skrzypowe, zazwyczaj to jakieś mieszanki ziołowe, a tu taka miła niespodzianka.

Ocena: 5

piątek, 3 stycznia 2014

Jega - pasztet

Marka: "Jega" JG Grodzisk Mazowiecki
Typ produktu: pasztet

Skład: nasiona słonecznika, grysik kukurydziany, błonnik, przyprawy, olej słonecznikowy

Opinia: Całkiem niezły, twardy, daje się kroić. Może odrobinę za tłusty, a może w sam raz, tylko ja nie znam się na pasztetach? W przyjemnych, małych foremkach, więc nie trzeba się bać, ze nam się zepsuje. 
Nie jadam starych produktów, po prostu zdjęcie jest stare :)
W ofercie wiele innych smaków, a także produkty z pestek dyni - tez dobre, kiedyś pewnie je tu zaprezentuję.
Nie jestem pewna czy produkt bezglutenowy, bo nie mam pojęcia, jaki błonnik został wykorzystany podczas produkcji.

Ocena: 5